poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Czwarty

Louis
-Jeszcze chwila i jedziesz sam! -krzyknął Liam z dołu.
-Przecież mamy jeszcze godzinę! -odpowiedziałem niemrawo, ale raczej nikt mnie nie usłyszał, lub po prostu chłopacy to zignorowali.Z głośnym ziewnięciem wyczołgałem się spod kołdry i usiadłem na brzegu łóżka. Byłem jeszcze bardzo zmęczony, chodź była już dziesiąta, a ja przeważnie o tej godzinie byłem na nogach. Jednak wczoraj wieczorem długo nie mogłem zasnąć. Gdy tylko zamykałem na chwilkę oczy w mojej głowie pojawiał się dokładny obraz Samanthy -dziewczyny, którą spotkałem wczoraj pierwszy raz, lecz wydawało mi się, że znamy się od zawsze. Choć nasza rozmowa była bardzo krótka, była także bardzo przyjemna, a czas leciał niemiłosiernie szybko, gdy patrzyłem w jej piękne, duże, błękitne oczy. Jednym słowem: polubiłem ją. I oby nie było to nic więcej.
Otrząsnąłem głowę z wszystkich myśli i udałem się w stronę łazienki. Wziąłem szybki prysznic, który jak zawsze rano orzywił moje wszystkie mięśnie i do końca rozbudził. W bokserkach udałem się do pokoju, a z szafy wyjąłem czyste ubrania. W dość szybkim tępie nałożyłem je i wyszedłem z pokoju trzaskając lekko drzwiami.
-Smacznego! -zawołałem na wejściu do kuchni, witając się z chłopakami, którzy sporzywali właśnie śniadanie.
-Louis... Przez ciebie jak zwykle się spóźnimy. -powiedział Liam z wyrzutami.
-No właśnie Lou! Mógłbyś szybciej ruszać tym swoim seksownym tyłeczkiem. -zaśmiał się Harry, czym jak zwykle poprawił mi humor.
Usiadłem do stołu i zrobiłem sobie kilka kanapek, by po chwili w mgnieniu oka je zjeść.-O której zaczyna się ten wywiad? -zapytałem wstając od stołu.
-O 11, ale musimy przyjść tak piętnaście minut wcześniej. -odpowiedział Zayn.Spojrzałem na zegar wiszący obok lodówki: 10.30
Udałem się jeszcze raz do pokoju, by ułożyć włosy. Trochę żelu, pare razy przeczesać je grzebieniem i gotowe! Zbiegłem szybko po schodach, lecz na dole nikogo już nie zastałem, tak więc wziąłem klucz leżący na stole i wychodząc z domu zakluczyłem drzwi, a na podjeździe ujrzałem samochód. Chłopacy siedzieli już w środku. Dołączyłem do nich, a szofer zawiózł nas pod jakieś studio. Razem wysiedliśmy z auta i szybkim krokiem poszliśmy w stronę wielkiego budynku, a następnie do charakteryzatorni, gdzie poprawili nam nasze fryzury i lekko upudrowali. Gotowi weszliśmy do głównego studia, gdzie przy stoliku siedział już prowadzący.
-Siadajcie już za chwilę zaczynamy.- polecił nam. Wykonaliśmy polecenie i już pochwili zajęliśmy miejsca na wielkiej sofie. Od lewej siedział Niall, potem ja, obok mnie Harry, Zayn i Liam. -Witamy w naszym programie! -wykrzyknął prowadzący. -Dziś gości u nas zespół, który w ciągu kilku lat podbił serca milona nastolatków! Chyba wiecie o kogo chodzi? -na widowni rozległy się oklaski i krzyki. -One Direction! -wykrzyknął prowadzący, a kamera została skierowana prosto na nas.
Przywitaliśmy się i zaczęła się rozmowa. Jak zawsze te same, lub chociażby podobne pytania, na które odpowiedzi nauczyliśmy się prawie na pamięć.
-Tak więc nic między wami się nie zmieniło? Nadal jesteście piątką chłopaków kochających się jak bracia? -zapytał nas mężczyzna.
-Oczywiście! Wszystko między nami jest idealnie. Jak w każdej przyjaźni zdarzają się kłótnie, jednak szybko o nich zapominami. Przeważnie dzięki Louisowi, który potrafi rozśmieszyć nas do łez. -odpowiedział Harry, uśmiechając się w moją stronę.
-A, jak układa się wam z waszymi dziewczynami? Coś się zmieniło? Harry, Niall macie kogoś na oku? -redaktor zadał kolejne pytanie, obserwując czujnie nasze reakcje.
-Między mną, a Perrie jest świetnie. Z każdym dniem kochamy się coraz bardziej. -odpowiedział Zayn bez namysłu, na co widownia zrobiła głośne 'uuuu'.
-Danielle jest tą jedyną. Nie wyobrażam sobie życia z kimś innym. Ostatnio zaistniała między nami dość poważna sprzeczka i musieliśmy rozstać się na trochę. Jednak przez te pare dni zrozumieliśmy, że nie potrafimy bez siebie żyć. -odpowiedział szczerze Liam. Teraz pora na mnie...
-Sa... -zająkałem się, lecz po chwili szybko poprawiłem swój błąd, mając nadzieję, że nikt nie zauważył. -Eleanor i ja tworzymy najlepszą parę na świecie. Mam nadzieję, że już zawsze będziemy razem. -odpowiedziałem szybko i na potwierdzenie swoich słów pokiwałem głową, uśmiechając się szeroko.
-Słyszycie dziewczyny? Niestety na tą trójkę nie macie już szans, jednak Niall i Harry nadal są do wzięcia, prawda?
-Podoba mi się wiele dziewczyn, jednak nadal czekam na tą jedyną. -wyjaśnił Hazza.
-Ja także. -odpowiedział Nialler, lecz w jego głosie można było usłyszeć lekkie zawachanie. A może jedynie mi się wydawało...
Wywiad trwał jeszcze przez kilka minut, tak więc już po chwili pogliśmy opuścić studio i wracać do domu. Zmęczeni wsiedliśmy do samochodu i każdy znalazł dla siebie odpowiednie zajęcie. Moim było wsłuchiwanie się w cichą muzykę wydobywającą się z radia i rozmyślanie nad tym co dziś powiedziałem. Gdy zapytano mnie o mój związek, przez chwilę chciałem wypowiedzieć imię Samantha. Sam nie wiem dlaczego, przecież praktycznie nie znam tej dziewczyny...

                              *  *  *

Witam was po mojej dość długiej nieobecności (prawie miesiąc!), nie wiem czy ktoś jeszcze o mnie pamięta, bo muszę przyznać, że wczoraj rano nawet rozmyślałam nad zawieszeniem bloga. Jednak moja kochana kuzynka powiedziała mi, żebym dodała w końcu rozdział i wtedy zrozumiałam, że CHYBA to co piszę ma sens! ;D
Rozdział nie wyszedł w ogóle po mojej myśli, ale kiedyś przecież musiałam go dodać, wiec jest jak jest. Jest krótki, ale to dlatego, że nie mam kompletnie czasu. Mam nadzieję, że niedługo skończy się ta ciągła nauka i będę miała więcej czasu dla was. A jak na razie musicie mi wybaczyć, że tak rzadko dodaję rozdziały...
Czekam na wasze opinie! ;*

4 komentarze:

  1. No w końcu doczekałam się czegoś nowego! O tak brakowało mi tego ;P
    Ale czekaj czy to znaczy że Lou zaczyna coś czuć do Sam?
    Dobra nie tworze niepotrzebnych historii w mojej głowie, będę grzecznie czekać na to jak to wszystko rozwinie się ;)
    Mam nadzieje że jednak będzie inaczej, chociaż w sumie będzie ciekawie :P
    Czekam na następny ;))
    Pozdrawiam,
    M.


    http://stay-out-from-me.blogspot.com/
    http://one-day-with-them.blogspot.com/
    http://four-other-worlds.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniały *_*


    GENIALNA JESTEŚ ♥

    czekam nn <3
    Całujee Lolaa ;*

    I ZAPRASZAM DO SIEBIE ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. jejku!! Jak Lou zostawi Eleanor to ja nie wiem normalnie. chociaż z drugiej strony chce żeby Sam była z Louisem :D
    czekam na następny i zapraszam do siebie:
    http://todayiamwithyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny! Cudny po prostu!!
    Masz talent!

    OdpowiedzUsuń