Samantha
-Długo jeszcze?- zapytałam marszcząc czoło.
-Setny raz ci
mówię, że zaraz lądujemy! -odpowiedziała mi poddenerwowana Emily.
-Ale jakoś
nadal tu siedzę. -Wymamrotałam pod nosem, na co dziewczyna zacisnęła ręce w
pięści.
-Prosimy zapiąć pasy. Zaraz lądujemy i nieuniknione są lekkie
turbulencje. -usłyszałam głos wydobywający się z głośników.
-Boję się.
-oznajmiłam przyjaciółkę. Zapięłam pas i mocno się do niej
przytuliłam.
Pierwszy raz leciałam samolotem, więc strasznie się bałam. Nie
to co Em, która co rok wyjeżdża do Londynu wraz z rodzicami na wakacje. Tym
razem jedzie tam na stałe tylko ze mną. Jeszcze nie myślimy o kupnie jakiegoś
domu, więc na razie zamieszkamy w hotelu Davida, przyjaciela rodziny Brown.
-Ufff! -głęboko odetchnęłam, gdy wreszcie wyszłam z samolotu
trzymając przyjaciółkę za rękę. -Co tu tak tłoczno? -nie musiałam czekać na
odpowiedź, bo z względu na głośne piski skierowałam głowę w lewo, gdzie machały
wszystkie dziewczyny. Ujrzałam tam sławną gwiazdę Nialla Horana. Nie przepadam
za jakimiś rozpieszczonymi gwiazdeczkami i za uganianiem się za nimi po
autograf.
Ciągnąc Emily za rękę przecisnęłam się przez tłum dziewczyn, by
dotrzeć do miejsca gdzie możemy odebrać nasze walizki. Gdy zauważyłam swoją,
wyciągnęłam dłoń w jej stronę.
-Mogłabyś oddać mi moją walizkę? -usłyszałam
za sobą czyjś głos.
-Przecież ona jest moja. -warknęłam i obróciłam się w
stronę z której dobiegł głos.
-Haha! Jeśli w taki sposób chcesz zwrócić na
siebie moją uwagę, nieźle ci to wychodzi. -zadrwił.
-I jeszcze czego! Na co
mi twoja uwaga? To moja walizka i nie wiem o co ci chodzi. -chciałam już
odchodzić, gdy dwóch mężczyzn silnie złapało mnie za ramiona. -Zostawcie mnie!
Co takiego zrobiłam? -krzyknęłam wściekła na tych idiotów.
-Proszę oddać
walizkę pana Horana.
-Przecież to jest do cholery moja walizka! Proszę,
sprawdźcie! -odpowiedziałam wyrywając się z ich uścisku. Schyliłam się i
odpięłam walizkę. -Oooo, więc od kiedy nasz szanowny pan Horan nosi stanik?
-zaśmiałam się.
-Tak więc, bardzo panią przepraszamy. -powiedzieli skruszeni
mężczyźni.
Pewnym krokiem podeszłam do blondyna.
-Jeśli w taki sposób
chciałeś zwrócić na siebie moją uwagę, nieźle ci to wyszło. -odpyskowałam mu, na
co usłyszałam głośne prychnięcie. Obróciłam się w stronę zszokowanej Emi. Gdy
nasza gwiazdka już się oddaliła odezwała się.
-Wiedziałaś, że to był Niall
Horan? Wiesz, że właśnie kłóciłaś się z Niallem Horanem? -zapytała
dziewczyna.
-Nie jestem jeszcze taka głupia żeby go nie poznać. Słyszałam, że
jest milszy...
-To ty go do tego sprowokowałaś. -sprostowała Em -On po prostu
myślał, że wzięłaś jego walizkę.
-Przecież ja także grzecznie odpowiedziałam
mu, że ona jest moja. -odpowiedziałam. -Dobra, zapomnijmy o tym. Idziemy do
hotelu? Jestem zmęczona. -ziewnęłam głośno idąc w stronę drogi, by złapać jakąś
taksówkę. Już po trzydziestu minutach byłyśmy na miejscu. Później doszłyśmy
pieszą do hotelu.
-Dzień dobry. -przywitała nas recepcjonistka.
-Jest
właściciel? -zapytała Emily.
-Oczywiście, poprosić go do pani?
-Poproszę.
-odpowiedziała i uśmiechnęła się słodko.
-Emily, Samantha! Wreszcie
jesteście! Jak minął lot? -zapytał David.
-Strasznie. -skwitowałam, na co Em
zaśmiała się.
-Nie martw się, nie było problemów. -sprostowała
przyjaciółka.
-Cieszę się. Już zarezerwowałem dla was pokoje. -David
wyciągnął klucze w naszą stronę. -Pokoje 26 i 27 na pierwszym piętrze. Pewnie
jesteście zmęczone. Zdrzemnijcie się. Gdybyście czegoś potrzebowały jestem w
pokoju numer 1 -mężczyzna uśmiechnął się szczerze w naszą stronę i podarował
nam nasze klucze.
-Ja padam z nóg. Obym więcej nie musiała latać tą maszyną.
-skwasiłam minę przypominając sobie nasz lot.
-Nie wiem co w tym było
takiego strasznego... Zwyczajny lot. -odpowiedziała Emi, odkluczjąc swój pokój.
-Nie wiem jak ty, ale ja idę spać. Dobranoc.
-Ja też. Dobranoc.
-odpowiedziałam i odkluczyłam swój pokój. Weszłam do środka i to co zobaczyłam
przerosło moje oczekiwania.
-O kurde. -zaklęłam pod nosem i wyszczerzyłam
oczy spoglądając na moją nową sypialnie. Była na prawdę cudowna. Na środku stało
ogromne łóżko na które od razu się rzuciłam. Jako że była już dwudziesta
pierwsza szybko zasnęłam z postanowieniem:
`Od dziś zaczynam nowe, lepsze
życie.`
* * *
Wiem, jakiś dziwny ten rozdział, ale przecież to dopiero początek! Wszystko się niedługo rozkręci ;D Dziękuję za wszystkie komentarze pod prologiem! xx
fajny jest ten rozdział ;) nie martw sie początki są zawsze trudne (jak pewnie wiesz ;p). ciekawe co będzie później. pewnie niall spotka się z samanthą przez przypadek i odrazu będą kojarzyć się sobie z lotniska.. i potem któreś z nich się w zakocha i wgl. dobra ogarniam sie.
OdpowiedzUsuńno cóż czekam na kolejny ;d.
pozdrawiam ;*
PS. będę się popisywała tak: karola <3 (to tak jakby coś;])
a tak wgl to co ile dni będziesz dodawała rozdziały?
Usuńkarola<3
Więc muszę ci powiedzieć, że się mylisz! Twoja teoria też jest dobra, ale ja mam już w główce inną ;D Teraz mam już napisane dwa kolejne rozdziały, ale muszę je dopracować i dopiero wtedy je wstawię, a po świętach, nie wiem czy w tygodniu będę miała czas na pisanie i możliwe, że będę go miała tylko w weekend ;c Dziękuję za miłe słowa :)
Usuńto mnie zaskoczyłaś!!! ale to dobrze. szkoda, że najprawdopodobniej będziesz miała czas tylko w weekend ale ja ci się nie dziwie. :) szkoła i wgl. ja sama mam dużo rzeczy na głowie bo mi dochodzą jeszcze treningi i takie tam, ale i tak bede czytała ;D
Usuńkarola<3
Początek jak dla mnie idealny :P
OdpowiedzUsuńLubię takiego nie grzecznego Horana ;D
Sam to taka zadziorna jest i dobrze ;)
Jestem bardzo ciekawa co takiego wymyśliłaś, na pewno będzie to wyrąbane w kosmos :D
Czekam na rozwinięcie akcji :P
Pozdrawiam,
M.
http://one-day-with-them.blogspot.com/
http://the-love-and-pain.blogspot.com/
http://four-other-worlds.blogspot.com/
będę czytać dalej, bo spodobało mi się :) zwłaszcza taki niegrzeczny Horanek :))
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! :) Lubię opowiadania, w których Niall jest przedstawiany jako ten "wredny i chamski" :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny x
Jeju! Jak fajnie, że będę mogła śledzić jakieś Twoje opowiadanie od samego początku! :D U nas się o nim nie pochwaliłaś, trafiłam przez przypadek, będąc na blogdu znajomej.... :C :C :C
OdpowiedzUsuńAle tak w ogóle to jest dobrze. Tylko czekam aż zacznie się rozkręcać :3 Życzę weny! Haha, fajna ta sytuacja z walizką :D
pozdrawiamy
stylinsoncamp.blogspot.com
Kurcze! Ale dooobr3 <3 Mega mi się podoba to jak sie poznali, Horanek czyżby był troszke chamski? :D Nie mogę sie już doczekać więcej! :D
OdpowiedzUsuńNo kto by pomyślał, że nasz słodki Horanek może być taki... niemiły? Mi się to podoba, trochę taki niegrzeczny chłopiec, a mnie takie kręcą... W sumie jeszcze za dobrze go nie znamy, dlatego nie mogę doczekać się więcej sytuacji z nim.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, jak spotkają się po raz kolejny i czy to też będzie taka... ostra rozmowa.
Kurczę, gdyby to mnie Niall Horan oskarżył o zabranie walizki, rzuciłabym mu się pod nogi z jęzorem na wierzchu i oddałabym mu wszystkie rzeczy... Dobra, nieważne, za bardzo się rozpędzam.
Czekam na następny i proszę, informuj mnie o nowościach u mnie na blogu w zakładce "spam'. byłabym wdzięczna. xx
http://ps-i--love-you.blogspot.com/
Zapowiada się bardzo fajnie, naprawdę! <3
OdpowiedzUsuńNiegrzeczny Horan'ek? Mrrr.
Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział i życzę weny. :)
Pozdrawiam ciepło. <3
Boze , co za swietne opowiadanie *O* Dalsza czesc prosze ! :* <3
OdpowiedzUsuń